Niektórzy kierowcy, nawet ci z wieloletnim stażem, żyją w przekonaniu, że czyny, których się dopuszczają, mają swoje podstawy prawne. Niestety często nie mają one żadnego pokrycia z rzeczywistością. Przykładem takiego zachowania jest kierowca Toyoty, który próbę wymuszenia pierwszeństwa usprawiedliwiał użyciem kierunkowskazu.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://motoryzacja.interia.pl/raport-polskie-drogi/news-wlaczyl-kierunkowskaz-wiec-uznal-ze-ma-pierwszenstwo-skad-si,nId,6923658
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu