Gdyby słowa miały siłę sprawczą, to już dzisiaj można by było kontraktować trzecią, decydującą walkę Ołeksandra Usyka (22-0, 14 KO) z Tysonem Furym (34-1-1, 24 KO), bowiem po dwóch mielibyśmy remis. A trzy pasy mistrzowskie byłyby już w tej chwili w posiadaniu „Króla Cyganów”. O co w tym wszystkim chodzi? Tu trzeba oddać głos angielskiemu pięściarzowi, który pomny wydarzeń z okresu całej swojej zawodowej kariery, ma silne przekonanie, co wydarzy się 21 grudnia w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/boks/news-usyk-znokautowany-ukrainiec-w-potrzasku-tyson-fury-idzie-za-,nId,7842436
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu