Real Madryt odpowiedział w sobotę na kolejne potknięcie FC Barcelona (remis 2:2 z Realem Betis), ogrywając na wyjeździe Gironę aż 3:0. W trakcie meczu ekipie „Królewskich” nagle jednak „rozbrzmiały syreny alarmowe”. Wszystko z powodu problemów, z jakimi borykali się Jude Bellingham oraz Ferland Mendy. Po spotkaniu trener Carlo Ancelotti zabrał głos w ich sprawie w trakcie konferencji prasowej. I postawił sprawę jasno.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/primera-division/news-riposta-dla-lewego-i-spolki-a-potem-nagly-alarm-padl-jednozn,nId,7871499
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu