Paweł Małaszyński zawsze mówi o Annie Przybylskiej z wielką sympatią, wręcz miłością. „Piękna kobieta, fantastyczna koleżanka, przecudowna osoba” – powiedział niedawno, opowiadając o niej z okazji 10. rocznicy jej śmierci. Aktor nie kryje, że latami marzył, by zagrać u boku Ani i – na szczęście – jego pragnienie się spełniło. Kto wie, być może gdyby los skrzyżował ich drogi kilka lat wcześniej, ich relacja miałaby zupełnie inny charakter.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/plotki/news-przybylska-i-malaszynski-byli-sobie-bardzo-bliscy-to-nie-byl,nId,7841957
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu