Mecz Polski z Portugalią potoczył się jak fabuła klasycznej powieści, w której dobro walczy ze złem. Niby są przesłanki, by wierzyć w zaskakujące zakończenie, ale ostatecznie wiadomo przecież, kto wygra. Cóż, ponownie to my byliśmy skazanym na porażkę „mrocznym czarnoksiężnikiem”. I jest to porównanie jak najbardziej trafne, bo zwycięstwa w meczach o punkty – zwłaszcza z silniejszym rywalem – to dla naszej kadry po prostu czarna magia.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-pierwsza-polowa-a-jakie-to-ma-znaczenie-reprezentacja-polski,nId,7857045
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu