Transfer Jakuba Miśkowiaka do ZOOleszcz GKM-u Grudziądz to jeden z hitów trwającej jeszcze giełdy. W rozmowie z Interią prezes klubu Marcin Murawski odsłania kulisy długich rozmów z teamem zawodnika. Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. – Rozmawialiśmy przez pięć tygodni. Nie było żadnej licytacji i podbijania stawek Przedstawiliśmy jedną ofertę. Zaryzykowaliśmy, ale było warto – mówi nasz rozmówca.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/zuzel/news-nowe-fakty-ws-hitowego-transferu-stracil-prace-i-chwycil-za-,nId,7854353
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu