Max Fricke ma za sobą kapitalny sezon w barwach ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz. Australijczyk pokazał, że jest zawodnikiem na miarę lidera. W trakcie sezonu przedłużył kontrakt, ale okazuje się, że zrobił to zdecydowanie za wcześnie. Gdyby poczekał kilka tygodni, dostałby ogromne pieniądze i byłby w ścisłej czołówce pod względem zarobków. Teraz może sobie pluć w brodę, bo olbrzymi kontrakt przeszedł mu koło nosa.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/zuzel/news-mistrz-swiata-pluje-sobie-w-brode-miliony-przeszly-mu-kolo-n,nId,7835394
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu