Jonasz Kofta był pewny, że umrze na raka. Zabił go… kęs golonki!

0
69

Jonasz Kofta – wybitny polski poeta i tekściarz – był uzależniony od alkoholu i, jak sam mówił, przez nałóg stoczył się na samo dno. Nie przestał pić nawet po tym, jak zdiagnozowano u niego raka ślinianek. Pewnego dnia, a był wtedy „pod wpływem”, zakrztusił się kawałkiem golonki i stracił przytomność. Biesiadujący obok koledzy myśleli, że robi sobie z nich żarty i… pozwolili mu leżeć pod stołem. Dopiero gdy zaczął sinieć, wezwali pomoc. Gdyby natychmiast zareagowali, być może udałoby się uratować mu życie!

Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/plotki/news-jonasz-kofta-byl-pewny-ze-umrze-na-raka-zabil-go-kes-golonki,nId,6510257
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu

Sprawdź także:  Gwiazda "Barw szczęścia" w żałobie. Zmarł jej mąż, aktor znany z "07 zgłoś się"