6:1 na start dla Magdaleny Fręch. A skończyło się sensacją podczas WTA Tokio

0
13

Dziesięć dni – dokładnie tyle trzeba było zaczekać na kolejny występ Magdaleny Fręch. Po tym, jak Polka wycofała się z turnieju w Osace, zobaczyliśmy ją ponownie na korcie dopiero podczas meczu pierwszej rundy WTA 500 w Tokio. Dziś zmierzyła się z Zeynep Sonmez, notowaną na 148. miejscu w rankingu WTA. Pierwszy set nie zapowiadał kłopotów naszej tenisistki, wygrała go 6:1. Później doszło jednak do niespodziewanego zwrotu akcji. Ostatecznie to Turczynka wygrała 1:6, 6:4, 6:3.

Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/tenis/news-6-1-na-start-dla-magdaleny-frech-a-skonczylo-sie-sensacja-po,nId,7839937
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu

Sprawdź także:  Incydent w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki na żółtym świetle, był wściekły